Przypomnijmy, w sierpniu ubiegłego w jednej z hal około godziny 4.00 nad ranem wybuchł pożar. Niestety ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko.
Płomienie objęły także biurowiec i auta zaparkowane na terenie firmy. W akcji gaśniczej brali udział strażacy z całego regionu.
Poznaliśmy już przyczynę wybuchu pożaru w szczecineckiej fabryce Opak. Po prawie rocznym śledztwie sąd i biegli z zakresu pożarnictwa ustalili, że przyczyną tego pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. Wykluczyli tym samym udział osób trzecich.
Śledztwo zostało umorzone.
Szczecinecka firma zatrudniała około 250 osób, z czego większość to były osoby niepełnosprawne. Na szczęście w pożarze nikt nie ucierpiał.
Straty jednak liczone były w milionach złotych.